29 listopada w Osace, 43-letni policjant został oskarżony o molestowanie i grożenie 20-letniej kadetce.
Oskarżony mężczyzna pracował wcześniej w akademii policyjnej. Ofiara twierdzi, że wydzwaniał do niej i bardzo chciał zaprosić ją na wspólne picie.
W październiku kobieta w końcu uległa i wraz z przyjaciółką odpowiedziała na zaproszenie mężczyzny.
Po zakończonym wieczorze mężczyzna chciał by ta poszła z nim do domu.
Ta jednak zaproponowała by poszedł z nimi do żeńskich akademików, po czym powiedziała, że będzie spała w innym pokoju.
W nocy policjant wszedł do jej pokoju, wskoczył do jej łóżka i powiedział, żeby była uległa w przeciwnym razie zrujnuje jej karierę.
Następnego dnia przypomniał kobiecie, by nikomu nie mówiła co zaszło, lecz ta zgłosiła sprawę jego przełożonym.
Policjant nie przyznał się do winy, ale zgodził się przeprosić kobietę. Prawdopodobnie nie zostanie ukarany.